Przez kolejne 10 minut bez słów siedzieliśmy wtuleni w siebie. Był taki ciepły i łagodny jak nigdy. Poczułem coś, czego jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyłem. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, że mogłem być przy osobie którą kocham nad życie. Miałem nadzieję, że Rei-chan odwzajemni moje uczucie do niego. Po chwili podniósł głowę, spojrzał na mnie nadal zapłakanymi oczyma i nadstawił usta. Kolejny raz spotkaliśmy się w pocałunku, lecz tym razem z jego strony. Miałem nadzieję na coś więcej, więc po prostu postanowiłem zapytać. Oczywiście w taki sposób, żeby basista mnie nie wyśmiał. Czułem lęk, ale jednocześnie byłem ciekaw co by mi odpowiedział, bo przecież nigdy nie potrafiłem publicznie okazywać uczuć.
- Reita...- jednak nie mogłem z siebie tego wydusić. W tamtym momencie poczułem, jakbym przez chwilę stracił oddech.
- Spokojnie- powiedział Rei-chan gładząc mnie po policzku, co sprawiało, że moje serce zaczynało coraz mocniej bić .
- Co chciałeś mi powiedzieć ? - dopowiedział.
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę i w końcu zapytać. Co tam, najwyżej mnie wyśmieje, a w najgorszym wypadku powie chłopakom.
- Czy myślisz , że moglibyśmy być razem ? - zrobiłem to. Wypowiedziałem to zdanie które nurtowało mnie od dłuższego czasu. Moje serce jakby stanęło. Niecierpliwie oczekiwałem odpowiedzi, ale jednak tak bardzo bałem się co mi odpowie, że wolałbym być wtedy w innym miejscu.
Blondyn spojrzał na mnie i złapał mnie z ręce.
- Naprawdę byś chciał ? Tyle razy chciałem Cię o to spytać, jednak nigdy nie miałem odwagi!
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę, on prawdopodobnie czuje do mnie to, co ja do niego ! Spojrzałem na Rei'a. Byłem tak szczęśliwy, że bez zastanowienia się na niego rzuciłem. Ponosiły mnie emocje i jego zresztą też. Pocałował mnie namiętnie, po czym zaczął rozpinać moją koszulę jednocześnie na mnie siadając. Byłem bardzo podekscytowany. Jednak coś mi mówiło, że nie możemy tutaj tego zrobić, przecież w każdej chwili mógł ktoś wejść, ale nie wiedziałem jak to przerwać. Basista w tym momencie lizał i podgryzał skórę mojej szyi, pomyślałem więc, że zaproszę go do siebie, bo tutaj długo już nie mogliśmy zostać.
- Rei, możemy pojechać do mnie ? Bo tutaj to wiesz . - powiedziałem.
Blondyn wstał ze mnie do pozycji siedzącej i spojrzał na mnie, tym swoim słodkim uśmieszkiem. Lubiłem jak się uśmiechał, gdyż nie robił tego często. Zazwyczaj miał znudzony lub poważny wyraz twarzy, co sprawiało, że był trochę mroczny.
- No dobrze Ruki-chan- odpowiedział
Zapiąłem koszulę i wyszliśmy z pomieszczenia. Reita zachowywał się zwyczajnie i miał znowu znudzony wyraz twarzy. On tak doskonale potrafił grać naturalność przed innymi ludźmi. Wyszliśmy z budynku i udaliśmy się w stronę parkingu do samochodu Rei'a. ( Dziś przyjechałem taksówką, bo zapomniałem wczoraj zatankować. ) Pojechaliśmy. Przez całą drogę wierciłem się, bo wprost nie mogłem się doczekać naszej wspólnej nocy.
No nareszcie dojechaliśmy. Zaparkował przed garażem.
- Masz bardzo ładny domek Ruki ! - powiedział basista.
Widziałem, że tak samo jak ja, był podekscytowany. Złapałem go za ramię i delikatnie poprowadziłem w stronę drzwi wejściowych. Otworzyłem je, po czym pierwszy wszedł Reita, a za nim ja. Spojrzałem na niego. Jego mina mówiła sama za siebie, uśmiechał się znacząco. Po chwili podszedłem do niego, a Ten mnie objął i zaczął namiętnie całować. Nie przerywając pociągnąłem go na kanapę. Tym razem ja pierwszy ściągnąłem jego koszulkę, on w dosłownie tej samej chwili rozpiął i zdjął też moją. Oj, Rei jest szybki. Nasza pozycja uległa zmianie. Blondyn usiadł na mnie i wyglądało na to, że to właśnie on chce prowadzić. Nawet się ucieszyłem, bo ja nie zrobiłbym tego dobrze. Zawsze miałem kompleksy, ale właśnie teraz mogłem odreagować. Ponownie podgryzał moją szyję, lecz tym razem schodził niżej. Miał takie ciepłe i miękkie wargi, którymi delikatnie robił kółeczka po mojej klatce piersiowej. Zszedł do podbrzusza i zaczął namiętnie całować, trochę się śliniąc. Wiedząc, że zejdzie jeszcze niżej, odwróciłem głowę do tyłu. Czułem jak rozpina mi rozporek i zdejmuje spodnie. Po chwili Rei-chan wyszeptał mi do ucha
- A teraz Ruki, zamknij oczy i się rozluźnij.
Tak jak mi poradził zamknąłem oczy i czekałem na rozwój sytuacji. Czułem nadal jak delikatnie muskał wargami moje podbrzusze. Po chwili gwałtownie jęknąłem. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie wydałem takiego dźwięku. Otworzyłem na chwilę oczy i zobaczyłem jak blondyn powoli wkłada sobie mojego członka do ust. Ponownie odchyliłem głowę jak najmocniej do tyłu, żeby tego nie widzieć. Jęknąłem jeszcze głośniej co mogło znaczyć, że wsadził całego. Czułem się nieswojo w tej sytuacji, ale najważniejsze było to, że jestem z osobą którą kocham. Rei zaczął wykonywać ruchy językiem, przez co sprawił, że dźwięki które wykonuję są coraz częstsze i głośniejsze. Nie chciałem, żeby to słyszał i zakryłem usta ręką. Nagle blondyn przestał się bawić moim członkiem. Nie wiedziałem co się stało, więc odwróciłem i spojrzałem się w jego stronę. Wykonał do mnie gest, abym odsłonił usta, jednak nie zrobiłem tego od razu. Po prostu się wstydziłem.
- Ruki-chan, chciałbym usłyszeć więcej, tych pięknych dźwięków - powiedział uśmiechając się.
- Przepraszam- oznajmiłem zdejmując rękę z ust
- Nie masz za co kochanie- po chwili Rei-chan pocałował mnie w usta, aby oznajmić, że nic się nie stało. Tak bardzo go kochałem, że postanowiłem się przełamać i przejąć inicjatywę. Blondyn powrócił do miejsca w którym od dłuższego czasu był. Szybko go zaskoczyłem, bo zabrałem nogi. Spojrzał na mnie zdezorientowany i zdziwiony. A ja położyłem się na nim, następnie całując go w usta. Od razu zdjąłem mu spodnie, które z jakiegoś dziwnego powodu miał jeszcze na sobie i przystąpiłem do działania. Najpierw zacząłem lizać, wtedy Reita cicho wyjękiwał moje imię, co było tak słodkie w jego wykonaniu.
- Ta Ta Taka-chan ! - pomrukiwał.
Czułem, że już był wniebowzięty, ale przecież ja dopiero się rozkręcałem. Jak to się mówi zacząłem 'posuwać' jego członka w moich ustach.
A to ja wstydziłem się dźwięków które wydaje, ale gdy usłyszałem Reitę, pomyślałem, że nie jestem jednak taki najgorszy. Krzyczał w niebo głosy, ale dla moich uszu to była muzyka. Po jakimś czasie przestałem i ponownie się na nim położyłem.
- I jak Ci się podobało Rei-chan ? - wyszeptałem mu do ucha lekko je przygryzając.
- Byłeś najcudowniejszy Taka-chan- powiedział. I ...Kocham Cię- dodał po chwili.
Czy mogło mnie spotkać coś jeszcze lepszego ? Na pewno nie ! Reita mnie naprawdę kochał i chciałem z nim spędzić resztę życia.
Z szerokim uśmiechem spojrzałem na niego i ucałowałem go po całej twarzy. Odwzajemnił uśmiech i pocałował mnie w czoło. Potem położyłem się obok niego.
- Emm, Rei-chan, czy możemy iść do mojej sypialni ? Jestem senny, a tu jest trochę nie wygodnie- powiedziałem.
- Oczywiście- basista wstał z kanapy - Prowadź- dopowiedział.
Także wstałem i w podskokach udaliśmy się do sypialni.
Położyliśmy się obok siebie i wtuleni zasnęliśmy razem.
Po dwóch tygodniach Reita wprowadził się do mnie i zamieszkaliśmy razem. Według moich dawnych podejrzeń okazało się, że Uruha i Aoi byli razem od 6 miesięcy, ukrywali to bo nie chcieli się wydać, jednak gdy ja i Rei-chan oznajmiliśmy reszcie zespołu naszą miłość, oni się dołączyli. Co dziwne lider także żył w miłości. Miał chłopaka imieniem Hiroto.
- Reita...- jednak nie mogłem z siebie tego wydusić. W tamtym momencie poczułem, jakbym przez chwilę stracił oddech.
- Spokojnie- powiedział Rei-chan gładząc mnie po policzku, co sprawiało, że moje serce zaczynało coraz mocniej bić .
- Co chciałeś mi powiedzieć ? - dopowiedział.
Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę i w końcu zapytać. Co tam, najwyżej mnie wyśmieje, a w najgorszym wypadku powie chłopakom.
- Czy myślisz , że moglibyśmy być razem ? - zrobiłem to. Wypowiedziałem to zdanie które nurtowało mnie od dłuższego czasu. Moje serce jakby stanęło. Niecierpliwie oczekiwałem odpowiedzi, ale jednak tak bardzo bałem się co mi odpowie, że wolałbym być wtedy w innym miejscu.
Blondyn spojrzał na mnie i złapał mnie z ręce.
- Naprawdę byś chciał ? Tyle razy chciałem Cię o to spytać, jednak nigdy nie miałem odwagi!
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę, on prawdopodobnie czuje do mnie to, co ja do niego ! Spojrzałem na Rei'a. Byłem tak szczęśliwy, że bez zastanowienia się na niego rzuciłem. Ponosiły mnie emocje i jego zresztą też. Pocałował mnie namiętnie, po czym zaczął rozpinać moją koszulę jednocześnie na mnie siadając. Byłem bardzo podekscytowany. Jednak coś mi mówiło, że nie możemy tutaj tego zrobić, przecież w każdej chwili mógł ktoś wejść, ale nie wiedziałem jak to przerwać. Basista w tym momencie lizał i podgryzał skórę mojej szyi, pomyślałem więc, że zaproszę go do siebie, bo tutaj długo już nie mogliśmy zostać.
- Rei, możemy pojechać do mnie ? Bo tutaj to wiesz . - powiedziałem.
Blondyn wstał ze mnie do pozycji siedzącej i spojrzał na mnie, tym swoim słodkim uśmieszkiem. Lubiłem jak się uśmiechał, gdyż nie robił tego często. Zazwyczaj miał znudzony lub poważny wyraz twarzy, co sprawiało, że był trochę mroczny.
- No dobrze Ruki-chan- odpowiedział
Zapiąłem koszulę i wyszliśmy z pomieszczenia. Reita zachowywał się zwyczajnie i miał znowu znudzony wyraz twarzy. On tak doskonale potrafił grać naturalność przed innymi ludźmi. Wyszliśmy z budynku i udaliśmy się w stronę parkingu do samochodu Rei'a. ( Dziś przyjechałem taksówką, bo zapomniałem wczoraj zatankować. ) Pojechaliśmy. Przez całą drogę wierciłem się, bo wprost nie mogłem się doczekać naszej wspólnej nocy.
No nareszcie dojechaliśmy. Zaparkował przed garażem.
- Masz bardzo ładny domek Ruki ! - powiedział basista.
Widziałem, że tak samo jak ja, był podekscytowany. Złapałem go za ramię i delikatnie poprowadziłem w stronę drzwi wejściowych. Otworzyłem je, po czym pierwszy wszedł Reita, a za nim ja. Spojrzałem na niego. Jego mina mówiła sama za siebie, uśmiechał się znacząco. Po chwili podszedłem do niego, a Ten mnie objął i zaczął namiętnie całować. Nie przerywając pociągnąłem go na kanapę. Tym razem ja pierwszy ściągnąłem jego koszulkę, on w dosłownie tej samej chwili rozpiął i zdjął też moją. Oj, Rei jest szybki. Nasza pozycja uległa zmianie. Blondyn usiadł na mnie i wyglądało na to, że to właśnie on chce prowadzić. Nawet się ucieszyłem, bo ja nie zrobiłbym tego dobrze. Zawsze miałem kompleksy, ale właśnie teraz mogłem odreagować. Ponownie podgryzał moją szyję, lecz tym razem schodził niżej. Miał takie ciepłe i miękkie wargi, którymi delikatnie robił kółeczka po mojej klatce piersiowej. Zszedł do podbrzusza i zaczął namiętnie całować, trochę się śliniąc. Wiedząc, że zejdzie jeszcze niżej, odwróciłem głowę do tyłu. Czułem jak rozpina mi rozporek i zdejmuje spodnie. Po chwili Rei-chan wyszeptał mi do ucha
- A teraz Ruki, zamknij oczy i się rozluźnij.
Tak jak mi poradził zamknąłem oczy i czekałem na rozwój sytuacji. Czułem nadal jak delikatnie muskał wargami moje podbrzusze. Po chwili gwałtownie jęknąłem. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie wydałem takiego dźwięku. Otworzyłem na chwilę oczy i zobaczyłem jak blondyn powoli wkłada sobie mojego członka do ust. Ponownie odchyliłem głowę jak najmocniej do tyłu, żeby tego nie widzieć. Jęknąłem jeszcze głośniej co mogło znaczyć, że wsadził całego. Czułem się nieswojo w tej sytuacji, ale najważniejsze było to, że jestem z osobą którą kocham. Rei zaczął wykonywać ruchy językiem, przez co sprawił, że dźwięki które wykonuję są coraz częstsze i głośniejsze. Nie chciałem, żeby to słyszał i zakryłem usta ręką. Nagle blondyn przestał się bawić moim członkiem. Nie wiedziałem co się stało, więc odwróciłem i spojrzałem się w jego stronę. Wykonał do mnie gest, abym odsłonił usta, jednak nie zrobiłem tego od razu. Po prostu się wstydziłem.
- Ruki-chan, chciałbym usłyszeć więcej, tych pięknych dźwięków - powiedział uśmiechając się.
- Przepraszam- oznajmiłem zdejmując rękę z ust
- Nie masz za co kochanie- po chwili Rei-chan pocałował mnie w usta, aby oznajmić, że nic się nie stało. Tak bardzo go kochałem, że postanowiłem się przełamać i przejąć inicjatywę. Blondyn powrócił do miejsca w którym od dłuższego czasu był. Szybko go zaskoczyłem, bo zabrałem nogi. Spojrzał na mnie zdezorientowany i zdziwiony. A ja położyłem się na nim, następnie całując go w usta. Od razu zdjąłem mu spodnie, które z jakiegoś dziwnego powodu miał jeszcze na sobie i przystąpiłem do działania. Najpierw zacząłem lizać, wtedy Reita cicho wyjękiwał moje imię, co było tak słodkie w jego wykonaniu.
- Ta Ta Taka-chan ! - pomrukiwał.
Czułem, że już był wniebowzięty, ale przecież ja dopiero się rozkręcałem. Jak to się mówi zacząłem 'posuwać' jego członka w moich ustach.
A to ja wstydziłem się dźwięków które wydaje, ale gdy usłyszałem Reitę, pomyślałem, że nie jestem jednak taki najgorszy. Krzyczał w niebo głosy, ale dla moich uszu to była muzyka. Po jakimś czasie przestałem i ponownie się na nim położyłem.
- I jak Ci się podobało Rei-chan ? - wyszeptałem mu do ucha lekko je przygryzając.
- Byłeś najcudowniejszy Taka-chan- powiedział. I ...Kocham Cię- dodał po chwili.
Czy mogło mnie spotkać coś jeszcze lepszego ? Na pewno nie ! Reita mnie naprawdę kochał i chciałem z nim spędzić resztę życia.
Z szerokim uśmiechem spojrzałem na niego i ucałowałem go po całej twarzy. Odwzajemnił uśmiech i pocałował mnie w czoło. Potem położyłem się obok niego.
- Emm, Rei-chan, czy możemy iść do mojej sypialni ? Jestem senny, a tu jest trochę nie wygodnie- powiedziałem.
- Oczywiście- basista wstał z kanapy - Prowadź- dopowiedział.
Także wstałem i w podskokach udaliśmy się do sypialni.
Położyliśmy się obok siebie i wtuleni zasnęliśmy razem.
Po dwóch tygodniach Reita wprowadził się do mnie i zamieszkaliśmy razem. Według moich dawnych podejrzeń okazało się, że Uruha i Aoi byli razem od 6 miesięcy, ukrywali to bo nie chcieli się wydać, jednak gdy ja i Rei-chan oznajmiliśmy reszcie zespołu naszą miłość, oni się dołączyli. Co dziwne lider także żył w miłości. Miał chłopaka imieniem Hiroto.
WHA! jakie piękne... i wszyscy mieli chłopaków... CUDNE!!
OdpowiedzUsuńO jeju, cała część z tym co lubię najbardziej. XDD
OdpowiedzUsuńOczywiście bardzo mi się podobało. x3 Aż mnie moja wena naszła. :D
Ale ta końcówka.... Czy to już koniec? ;__;
*ślinoooooootoooook* Kurde, dobra jesteś! XD
OdpowiedzUsuń