Kolejny ciężki dzień nagrań w studio. Ostatnio pracujemy jeszcze ciężej, ponieważ za niecały miesiąc mamy ważny koncert, a za 5 miesięcy nowy album, więc cały tydzień mam zawalony. Jednak dzisiejszy dzień był jeszcze dodatkowo utrudniony, poprzez kłótnię dwójki gitarzystów: Uruhę i Aoi'ego. Kłócili się o to, kto ma zagrać partię solową pewnej piosenki. Oczywiście musieliśmy skończyć, bo przecież ta 2 idiotów nie dogadała się. Lider postanowił pójście do domu. Było dopiero po 17, więc mieliśmy od dłuższego czasu wolny wieczór. Gitarzyści pojechali razem (co było dziwne, bo przecież się bardzo poważnie pokłócili), a Kai także gdzieś pojechał, ale nie mam pojęcia gdzie. Stałem z Reitą przed studiem. Był on moim najlepszym przyjacielem w zespole, reszta była bardziej kolegami. Miałem dzisiaj ochotę gdzieś wyjść (w końcu wolny wieczór)
- Emm Ruki ? Może pójdziemy do jakiegoś baru, czy coś ?- zapytał blondyn. Złożyło się, że dokładnie o to samo chciałem zapytać.
- Jasne, tam gdzie zawsze, co ?
- Ok- odpowiedział.
Pojechaliśmy do baru niedaleko studia. Zawsze tam jeździmy, ponieważ jest niedrogo i jest całkiem miła obsługa. Dojechaliśmy. Od razu po wejściu do lokalu ujrzeliśmy dziwną rzecz. Aoi i Uruha siedzieli razem przy barze i pili jakieś kolorowe drinki ? Myślałem, że się przewidziałem, ale spojrzałem jeszcze raz i nie pomyliłem się, nadal to byli oni. Przecież dzisiaj po prostu znienawidzili się, przez tą kłótnię ! W tamtym momencie naszła mnie jedna myśl 'Czy coś poza przyjaźnią ich łączy ?' Wiem, że to było głupie, ale mi samemu podobał się Reita (Nigdy w życiu mu tego nie powiem !) Wtedy wymyśliłem plan, nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy, ale po prostu chciałem wiedzieć, czy to może być właśnie 'TO' .
-O, Ruki spójrz nasi kochani gitarzyści chyba się pogodzili- powiedział blondyn
-Może się do nich dosiądziemy ?
- Nie !- zaprzeczyłem. Pociągnąłem go za rękę i usiedliśmy przy stoliku za filarem, aby nas nie zauważyli.
- Co ty wyprawiasz ?!- dopytywał basista
- Po prostu chcę coś sprawdzić- powiedziałem
-Ale co ?
- Jeśli dobrze myślę, to zobaczysz- odpowiedziałem
Basista pokiwał głową i delikatnie się uśmiechnął.
Ja od razu wiedziałem, że ta dwójka jest jakaś inna. Zawsze gdy my byliśmy w pobliżu, to byli dla siebie chłodni, lecz gdy zostawali sami stawali się nagle najlepszymi przyjaciółmi. To nie był pierwszy raz kiedy ich widziałem sam na sam i nigdy nie mogłem zrozumieć ich zachowania.
Ale teraz do rzeczy. Zamówiłem z Reitą kilka piw. Wypiliśmy około 6 na osobę plus kilka drinków. Bacznie obserwowałem gitarzystów. Po dosłownie 10 minutach nie uwierzyłem, w to co zobaczyłem.
- Re-Reita, spójrz na nich- powiedziałem
- Co ?! Czy oni właśnie...? - nie dokończył.
Tak, oni właśnie 'TO' ! Pocałowali się !! Ale nie w policzek, czy coś tylko centralnie w usta !
Moje domysły sprawdziły się. Uruha i Aoi prawdopodobnie byli parą. Po prostu nie mogłem w to uwierzyć! Myślałem, że w zespole to tylko ja jestem 'inny', a Reita bi, co mi się kiedyś wygadał (to znaczyło, że mam u niego jakąś szanse ) Widać pozory mylą. Gdyby nasz lider się o tym dowiedział, zapanował by istny chaos. Bo podsumowując: Ja- podkochujący się w swoim najlepszym przyjacielu, Uru&Aoi- para, Reita- w ogóle nie zainteresowany żadnym związkiem i Kai- ee, normalny ?
A wracając do sytuacji w barze. Chwilę później, zauważyłem, że Uruś wyszeptał coś do ucha Aoi'śowi. Wstali i poszli w stronę wyjścia. Przeszli centralnie obok nas ! Nie zauważyli ? (Ciekawe czym byli tak zamyśleni, skoro nie widzieli kolegów z zespołu) Wyszli z baru, prawie że się przytulając. Mój plan miał się na tym skończyć ? Nie ma mowy, on dopiero wchodził w życie ! Byłem lekko podpity, więc sam nie wiem, czego mogłem się po sobie spodziewać. Pociągnąłem Reitę za rękę i my także wyszliśmy z budynku. O dziwo, gitarzyści wracali piechotą. W sumie stamtąd, do ich domów jest 5 minut drogi (mieszkają na tej samej ulicy) Podążaliśmy za nimi.
- A Ruki ? Co ty właściwie kombinujesz ?- zapytał blondyn śmiejąc się (nie wiem czego ten się nawdychał, ale ja też to brałem xD) Humor nam dopisywał, jednaj ja, nawet w takim stanie potrafiłem zachować trzeźwość umysłu.
- Muszę coś sprawdzić kochanieńki - odpowiedziałem mu, idąc dalej
No ! Nareszcie doszliśmy do domu Uruhy. Oboje z Aoi'm stanęli przy drzwiach. Ja z Reitą schowaliśmy się za drzewem, aby nas nie zobaczyli. Gitarzyści czule się przytulili i ponownie pocałowali w usta. Uru chyba zaprosił go do środka. Otworzył drzwi i ... basista zwymiotował (skutki picia )'ten to ma wyczucie' -pomyślałem i złapałem się za głowę.Oczywiście przyjaciele zauważyli to. Byli mocno zdziwieni, tym co się właśnie stało, a ja patrzyłem tylko na to z boku. Podbiegli do nas. Ciemnowłosy starał się pomóc blondynowi, a szatyn stanął obok mnie.
-Eee... co wy tu właściwie robicie?- zapytał
Zatkało mnie, kompletnie nie wiedziałem co powiedzieć, ale ponoć byłem właśnie mistrzem tego typu wymówek.
-P-przechodziliśmy obok i pomyśleliśmy, że wpadniemy- usprawiedliwiałem nas
- I akurat schowaliście się za tym drzewem ? - dopytywał
- Czy my wam przypadkiem czegoś nie przerwaliśmy ?
Gitarzysta oniemiał. Musiał zdać sobie sprawę, że widzieliśmy co się stało przed jego domem.
C.D.N
Reita - miszcz wymiotowania w odpowiednim momencie!
OdpowiedzUsuńNo, jestem ciekawa jak gitarzyści się wykręcą i co będzie z Rukisiem i Reirei'em <3
Nuni - n'y'an . . . to było boooskie ! ! Kawaii & sugoi (^ω^) Pipćan chce jeszczeee ! ! (^o^)
OdpowiedzUsuńmuhahahha... po prostu padlam... i ta narracja... boosko, boosko.. oczywiscie obiecuje, ze dodam do polecanych u mnie na blogu (jak niezapomne =.=)
OdpowiedzUsuń