środa, 2 maja 2012
My dear devil 1 [Ruki&Uruha]
Rozdział 1
-Nie wierzę-westchnął Kai,
-Co się stało ? -zapaytał Aoi
– Już jutro nasz koncert, jesteśmy na scenie 10 lat !
Wszyscy od dawna czekali na ten dzień, w którym miał mieć miejsce koncert w Yokahomie. Gdy w 2002 roku, chłopcy założyli zespół, nie spodziewali się, że będą znani na całym świecie. Popularność i powiązana z tym ciężka praca, z czasem im się znudziła i ich największym wtedy marzeniem były wakacje. Obiecali sobie, że od razu po koncercie, pojadą na upragniony urlop. Jednak każdy miał swoje zdanie, gdzie pojechać. Po długich rozmyśleniach Ruki podjął decyzję i wybrał Londyn.
~nazajutrz
-No to idziemy – powiedział Kai, wchodząc do budynku, w którym miał się odbyć koncert- po tej imprezie, wsiadamy w samolot i lecimy do Londynu- dopowiedział z radością brunet – Nie mogę się doczekać, nigdy nie byłem w Wielkiej Brytanii- stwierdził Reita, idąc w stronę stylisty.
~2.30 godziny później
-Jesteście gotowi ? - spytał retorycznie Ruki
-No pewnie, damy radę ! -wykrzyknął Kai
–Tak ! ! - wspólnie krzyknęli przyjaciele.
Koncert rozpoczęło intro, przy którym wszyscy po kolei zaczęli wchodzić na scenę. Blondyn wykrzyknął kilka słów na rozpoczęcie i po chwili wszyscy fani wczuli się w rytm otaczającej ich muzyki. Atmosfera była cudowna. Koncert zakończył się piosenką ''Miseinen'' przy której niektórzy fani się wzruszyli. Ruki podziękował wszystkim obecnym osobom i dopowiedział kilka słów od siebie. Przekazał mikrofon reszczie zespołu i wszyscy się wypowiedzieli. GazettE zeszli za sceny i poszli w stronę pokoju za kulisami.
-Za 2 godziny mamy samolot- powiedział Uruha patrząc na zegarek
-Wreszcie będziemy mogli odpocząć od koncertów i ciężkiej pracy, przynajmniej na 2 tygodnie- dopowiedział uśmiechając się do Rukiego.
Blondyn nieśmiale odwrócił wzrok. Reszta zespołu spojrzała na 2 przyjaciół, aż wreszcie po dłuższej chwili ciszy, Reita powiedział
–Hm... może już pójdziemy ?
-Ale mamy jeszcze prawie 2 godziny ! -stwierdził Kai, ironicznie spoglądając na przyjaciela
–Dobrze- odezwał się Ruki- jedźmy już, musimy jeszcze zabrać bagaże z mieszkań.
Po wypowiedzeniu ostatniego zdania, przyjaciele wyszli i pojechali. Każdy pojechał oddzielnym samochodem do swojego mieszkania, ale Ruki i Uruha pojechali razem
-Wiesz, że musimy im ”to” wkońcu powiedzieć- oznajmił blondyn, kładąc swoją dłoń na ręce Uruhy.
-Tak wiem, ostatnio zaczynają się na nas dziwnie patrzeć- odpowiedział
-Myślisz że, możemy im ”to” powiedzieć, bo przecież wiesz, że jakby fani się o tym dowiedzieli, to wybuchła by afera -stwierdził Ruki spoglądając na 'przyjaciela'
-Oczywiście, wkońcu są naszymi najlepszymi przyjaciółmi i razem wiele przeszliśmy- odpowiedział
-Ale myślisz, że normalnie przyjmą to, że jesteśmy razem ? -Uruś popatrzył i położył dłoń na policzku Ruki'ego
-Nie martw się tym.
Po tych słowach samochód zatrzymał się i dwójka 'przyjaciół' wysiadła idąc w stronę swojego apartamentu. Mieszkanie było jeszcze nie urządzone i nieumeblowane, ponieważ Uruha z Rukim, mieszkali razem dopiero od 2 tygodni. Weszli, zabrali walizki i parę innych niezbędnych rzeczy i ponownie pojechali, ale tym razem w stronę lotniska.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Iiii ! ! Czytam to już drugi raz ale i tak jest zaje... hehe jest super =3
OdpowiedzUsuń