środa, 2 maja 2012

My dear devil 4 [Ruki&Uruha]


Rozdział 4

-Więc … gdzie najpierw pójdziemy ?- zapytał lekko zakłopotany Uruha
-Chyba najpierw na London Eye, mamy rezerwację- odpowiedział Aoi
Zespół zadzwonił po taksówkę i pojechał w tamtą stronę. Gdy już dojechali, zobaczyli ogromną kolejkę, ale na szczęście nie musieli w niej stać. Parę osób na początku kolejki spostrzegło popularny zespół, ale przyjaciele zdążyli już wejść do jednej z kapsuł London Eye.
-Ej! Dlaczego tak wolno jedzie ?!- zapytał oburzony Kai, mając nadzieję, że rozluźni atmosferę.
-Eh, ponieważ ta kolejka jest 45-minutowa i masz podziwiać z niej widoki- odpowiedział mu basista, tłumacząc jak dziecku.
-Dobrze, dobrze wytrzymam- dopowiedział brunet
Po jego wypowiedzi nastał niezręczna cisza. Nikt nie był skłonny do rozmowy, niewiadomo z jakich przyczyn. Sytuację chciał rozluźnić Uruha, stanął obok Rukiego i czule się do niego przytulił, lecz blondyn go odtrącił wiedząc, że nie mogą sobie na to pozwolić przy Rei i Aoim. Reita to zauważył i podszedł do dwójki przyjaciół.
-Co to było?- zapytał
Para szybko musiała wymyślić jakąś wymówkę
-My tylko tak po przyjacielsku- tłumaczył Uruś
-Naprawdę? Wyglądało to trochę inaczej- dopowiedział basista i odszedł w przeciwną stronę. Atmosfera znowu była ciężka. Po chwili kolejka zatrzymała się w najwyższym punkcie. Widok był niesamowity, jednak zafascynowany był tylko Kai.
-Hej co jest z wami ? Zobaczcie jaki piękny Londyn!- perkusista ponownie starał się rozluźnić atmosferę, jednak jego plan się nie powiódł. Wszyscy siedzieli przygnębieni i mieli nadzieję jak najszybciej stamtąd wyjść.
Kolejka zrobiła pełny obrót i przyjaciele wreszcie mogli wyjść.
-Gdzie teraz pójdziemy?- zapytał brunet, jednak odpowiedzi nie usłyszał.
-To może do parku?- zaproponował
Przyjaciele przytaknęli, ale pozostało jedno pytanie > Gdzie tu jest najbliższy park ?
Zespół podzielił się na dwie grupy. Ruki oczywiście z Uruhą, a reszta we trójkę. Blondyn z gitarzystą poszli w lewo, a reszta w prawo.
-Rukuś, dlaczego mnie wtedy odtrąciłeś?- zapytał smutny Uruś
-Przecież wiesz, że przy Aoim i Reicie, nie możemy okazywać sobie czułości, widziałeś jak zareagował jeden z nich- odpowiedział
-Tak wiem, ale nie mogłem się powstrzymać, tak bosko dziś wyglądasz. A tak swoją drogą, to dlaczego on tak dziwnie zareagował?- ponownie spytał gitarzysta.
-Może się czegoś domyślił.
Nagle z kieszeni wokalisty, rozległ się dźwięk jego komórki. Dzwonił Kai.
-Halo- odebrał
-Aha.. ok.. dobra zaraz tam będziemy- Ruki skończył rozmowę z brunetem, ale nie schował telefonu, ponieważ zadzwonił jeszcze po taksówkę. Trójka przyjaciół, która poszła w prawo, znalazła park.
Taksówka przyjechała, a przyjaciele wsiedli do niej i pojechali w stronę parku. Już po chwili, zauważyli resztę zespołu na pobliskiej ławce. Blondyn i gitarzysta dosiedli się do nich.
Zaczęli rozmawiać, a atmosfera zrobiła się luźna. Długo rozmawiali o atrakcjach Wielkiej Brytanii. Planowali, co będą robić w kolejne dni swojego urlopu. Rozmawiając, minęły już prawie trzy godziny ! Była już za piętnaście siedemnasta.
-Głodny jestem- westchnął Ruki
-Ja też- odpowiedział jednocześnie Aoi i Kai – Chodźmy do jakiejś restauracji, a potem wrócimy do hotelu- dopowiedział brunet.
-Ale gdzie?- zapytał gitarzysta
-Po drodze, jak szukaliśmy tego parku, widziałem taką małą pizzerie, chodźmy tam-dopowiedział perkusista . Przyjaciele poszli za nim. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz