środa, 2 maja 2012

Ride with the Rockers 2 [Ruki&Reita]

Podniosłem się z kanapy, do pozycji siedzącej. Czyżby mój kochany 'przyjaciel' chciał dokończyć, to co zaczął wcześniej ? No, mam nadzieję.
Reita powoli do mnie podchodził, cały czas patrząc mi w oczy. Po chwili usiadł obok mnie i położył mi rękę na policzku.
- Chyba się domyślasz co chciałem wtedy powiedzieć Ruki?- powiedział
Oczywiście, już wiedziałem co Akira miał na myśli
- Tak Rei-chan, też mi się podobasz. - odpowiedziałem mu
Akira nic nie odpowiedział, ale zaczął działać. Najpierw delikatnie pocałował mnie w usta, oczywiście ja się nie wyrywałem, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej się do niego zbliżyłem. Już po chwili namiętnie się całowaliśmy. Jego usta były takie ciepłe i słodkie, nie mogłem się od nich oderwać. Reita położył się na mnie. W tym samym momencie rozpiął moją białą koszulę i zaczął mnie muskać ustami po szyi. Shit ! Czuję że zrobił mi kilkanaście malinek, będę musiał nosić golfy, albo po prostu namaluję sobie kreski ^^. Doszedł do klatki piersiowej, schodząc to coraz niżej. Jęknąłem cicho, w sumie nawet nie wiem dlaczego. Zarumieniłem się, zauwarzył to Rei-chan i tylko się uśmiechnął, a miał śliczny uśmiech. Zdjął swoją koszulkę i powrócił do swojego zajęcia. Właśnie mi rozpiął spodnie i rzucił je na podłogę. Nagle rozległ się głośny okrzyk. Oboje aż odskoczyliśmy.
- Ruuuki ! Miałeś pozmywać naczynia i posprzątać po kolacji, dziś twoja kolej, a ja już po prostu nie mogę patrzeć na ten syf ! !
To był Kai. Ten to ma wyczucie czasu, zawsze musi przerwać coś ważnego.
-Ruki, jeśli w tej chwili nie zejdziesz na dół, to obiecuję że cię jeszcze dzisiaj własnoręcznie zamorduję !- powiedział. Dosłownie sekundę później, słyszałem jak wchodzi po schodach. Fuck ! Szybko zacząłem zakładać spodnie i zapinać koszulę.
-Reita, szybko schowaj się gdzieś, on nie może nas tak zobaczyć !- powiedziałem cicho
W tym samym momencie, wszedł do szafy. Miał szczęście, że moja szafa była duża. O nie, on mi wygniecie wszystkie ubrania ! Ale to nie było wtedy moje największe zmartwienie. Nie potrafię sobie przypomnieć jak się czułem ze świadomością, że w mojej szafie siedzi mój jeszcze nie doszły kochanek i że zaraz zostanę zamordowany przez Kai'a .
Drzwi mojego pokoju otworzyły się. Oczywiście perkusista podszedł do mnie, złapał mnie za moją już całkiem wygniecioną koszulę i pociągnął do kuchni.
- Widzisz to ? - pokazał palcem na zlew pełen brudnych naczyń.
- Tak - odpowiedziałem
- Dziś jest środa, a ja tyle razy Ci powtarzałem, że właśnie dziś jest twoja kolej na sprzątanie po kolacji- powiedział zdenerwowany.
Podszedłem do zlewu, wlałem wodę i zacząłem zmywać . Perkusista zostawił mnie samego. Z reguły to on zawsze był najbardziej roześmiany, ale gdy chodziło o porządek, to odzywał się w nim diabeł. Gdy zobaczył choć jeden paproch, na świeżo odkurzonym dywanie, to... nie zazdroszczę tym osobom, które byłyby w pobliżu . Ale teraz moim największym zmartwieniem jest to, czy Reita nadal siedzi w mojej szafie ( i gniecie mi ubrania ! ) czy już wrócił do pokoju.
Ehh, wreszcie skończyłem sprzątać. Ale jestem zmęczony. Było około 23 ! Udałem się w stronę mojego pokoju. Z czystej ciekawości otworzyłem tą szafę, żeby sprawdzić czy Rei-cha tam jest. Nie myliłem się. BYŁ TAM. Wyskoczył na mnie i przewróciliśmy się na podłogę.
- Dokończmy to co zaczęliśmy- powiedział leżąc na mnie. Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w usta.

                                                                        C.D.N


3 komentarze:

  1. Ahh mój kochany Kai, wie kiedy wejść =P Super op. czekam na next ( wiadomo z jakiego powodu . . . Reita i Rukson =D )

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeja! To z szafą było przeurocze <3
    Weny życzę Kochana!

    OdpowiedzUsuń